top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraJoanna Kuruçaylıoğlu

„Byłem Cicero”, czyli niezwykła historia tureckiego szpiega w brytyjskiej ambasadzie

W październiku 1943 roku Elyas Bazna, pracując jako kamerdyner w brytyjskiej ambasadzie w Ankarze wykradał dokumenty z sejfu ambasadora sir Hugha Knatchbull-Hugessena. Działalność Bazny do dziś jest jedną z niewyjaśnionych intryg drugiej wojny światowej. W artykule przedstawię jedną z wielu koncepcji i modus operandi najbardziej zagadkowej działalności agenta działającego pod kryptonimem „Cicero”.

Elyas Bazna (Iliaz Bazda) urodził się w Prisztinie (obecnie Kosowo). Pomimo pochodzenia albańskiego uznawał się za Turka. W 1914 roku wraz z rodziną przeniósł się do Stambułu, gdzie znalazł pracę jako kierowca we francuskiej kolumnie transportowej. Znajomość języków obcych oraz umiejętność prowadzenia samochodów pomogła Baźnie znaleźć pracę w wojskowej misji amerykańskiej w Ankarze.


28 października 1943 roku późnym wieczorem Bazna udał się do ambasady III Rzeszy z ofertą nawiązania współpracy z niemieckim wywiadem. W wielkim holu ambasady, Albert Jenke, sekretarz ambasady rozpoznał Elyasa, gdyż w 1938 roku pracował on u niego jako służący. Bazna zaoferował przekazywanie rolek filmowych ze zdjęciami oryginalnych dokumentów, które trafiały do rąk ambasadora Knatchbull-Hugessena. Jenke świadomy wagi otrzymanej oferty nie mógł sam podjąć decyzji. Poprosił o czas na zastanowienie do 30 października, do godziny 22:00. Zaraz po wyjściu Bazny Jenke zatelefonował do szefa placówki wywiadu Ludwika Carla Moyzischa i zreferował całą sprawę. Tego samego wieczora przestawił propozycję podjęcia współpracy z Bazną ambasadorowi III Rzeszy Franzowi von Papenowi w Ankarze oraz wysłał ściśle tajną depeszę do ministra spraw zagranicznych Rzeszy Joachima von Ribbentropa następującej treści: „Otrzymaliśmy ofertę od pracownika ambasady brytyjskiej podającego się za służącego ambasadora , który wykonał fotografie tajnych oryginalnych dokumentów. Za pierwszą dostawę żąda 20 tysięcy funtów szterlingów, 15 tysięcy za każdą następną rolkę filmu. Proszę doradzić czy możemy przyjąć ofertę, jeżeli tak to dana kwota musi być dostarczona przez specjalnego kuriera nie później niż do 30 października.”

Tego dnia kopie tej samej depeszy trafiły na biurka między innymi Waltera Schellenberga, wyższego funkcjonariusza SS i szefa wywiadu Sicherheitsdienst oraz Fritza Kolbego. Fritz Kolbe był asystentem ambasadora prowadzącego sprawy dyplomatyczne Wermachtu. Kolbe należał również do organizacji antynazistowskiej Schwartze Kapelle skupiającej ludzi uważających, iż Adolf Hitler doprowadzi III Rzeszę do klęski – i chcieli go obalić. Schwartze Kapelle ograniczyła swoje działania do minimum w czasie, gdy Wermacht odnosił spektakularne zwycięstwa na zachodzie Europy. Jednakże rok 1943 przyniósł klęskę pod Stalingradem. VI Armia i część IV Armii Pancernej skapitulowała, Rzesza straciła około 270 tysięcy żołnierzy i ogromne ilości sprzętu wojskowego. W tym czasie spiskowcy stwierdzili, że nadszedł odpowiedni czas, aby obalić Führera, który swoimi rozkazami nieuchronnie doprowadzi naród niemiecki do klęski. Fritz Kolbe działając pod pseudonimem „George Wood” nawiązał współpracę w wywiadem amerykańskim jednocześnie przekazując kopię depeszy z Ankary.


Bazna działając pod pseudonimem „Cicero” fotografował dokumenty, które zawierały wiele tajemnic rządu brytyjskiego, o których informowano przedstawicieli dyplomatycznych państwa alianckich, w tym informacji o zamierzeniach, planach, wspólnych przedsięwzięciach oraz tajnych planach operacji wojskowych. Cicero bardzo często dostarczał nowe rolki ze zdjęciami co wzbudziło podejrzliwość Moyzischa. W jaki sposób tak łatwo wykradał dokumenty? W swoich wyjaśnieniach tłumaczył, że często ambasador zabierał tajne dokumenty do sypialni, gdzie zwykł kłaść je na stoliku i przeglądać przed snem. Następnie chował je do sejfu, który kazał zainstalować przy swoim łóżku. Bazna podczas gdy ambasador brał kąpiel zrobił odcisk klucza do sejfu i od tej pory miał łatwy dostęp do dokumentów. Brzmiało to logicznie, ale Moyzisch przestał wierzyć Baźnie, gdy zorientował się, że ten bardzo słabo zna język angielski – jak mógł wybierać spośród wielu dokumentów te, które najbardziej interesowały rząd niemiecki? Bazna nie działał sam! Moyzisch zaczynając współpracę z Bazną nie zwrócił uwagi na jedno bardzo ważne wydarzenie. Dlaczego ambasador Knatchbull-Hugessena pracując w Ankarze od 1939 roku nagle w 1943 roku zatrudnia nowego kamerdynera, które wcześniej pracował w domu niemieckiego dyplomaty?

Jesienią 1943 roku przewaga aliantów stawała się coraz bardziej widoczna. Wojna ojczyźniana zbliżała się ku końcowi choć sprzymierzeńcy nie podjęli jeszcze kluczowej decyzji – w którym miejscu w Europie nastąpi inwazja. Na przełomie listopada i grudnia 1943 roku w Teheranie Józef Stalin, Winston Churchill i Franklin D. Roosvelt debatowali nad miejscem przyszłej inwazji, która miała pośrednio przesądzić o kształcie powojennej Europy. Churchill nalegał, aby inwazja nastąpiła na południu Grecji, natomiast Stalin naciskał na północną Francję. Roosvelt niespodziewanie poparł Stalina i tak inwazja wojsk alianckich miała nastąpić w połowie 1944 roku na północy Francji. Zachowanie tajemnicy o miejscu i dacie inwazji miało zadecydować o jej powodzeniu.

Fritz Kolbe aranżując spotkanie w Bernie (Szwajcaria) z wysłannikiem Allena Dullesa (szef amerykańskiego wywiadu w Europie) poinformował Amerykanów o depeszach Cicero, które następnie zostały przekazane do wiadomości służbom brytyjskim. Ku zaskoczeniu Dullesa Brytyjczycy nie chcieli, aby Amerykanie pomagali im w ujawnieniu szpiega, gdyż sami od dawna „mieli go pod kontrolą”. O szpiegowskiej działalności Bazny jako pierwszy zorientował się szef bezpieczeństwa ambasady, który bardzo szybko odkrył, że przed wojną Bazna działał we włoskim wywiadzie, a Włosi szczególną wagę przykładali do technicznego wyszkolenie swoich agentów, w tym umiejętnego otwierania zamków. Cicero przyłapany inflagranti został zmuszony do współpracy z wywiadem brytyjskim.

Alianci rozpoczęli wielką akcję dezinformacji wroga, że inwazja zamiast na plażach Normandii nastąpi w rejonie Pas-de-Calias (kilkaset kilometrów na wschód od Normandii). Wywiad brytyjski podsuwał Cicero dokumenty wskazujące, że inwazja nastąpi w…NORMANDII! Niemcy podejrzewając intrygę rządu brytyjskiego nie uwierzyli w prawdziwość informacji. Dlaczego Wielka Brytania za pośrednictwem Cicero przekazywała nazistom autentyczne dane na temat inwazji? Według jednej z teorii Brytyjczykom zależał, aby Niemcy dowiedzieli się o miejscu i czasie inwazji aliantów i poczynili ku temu odpowiednie przygotowania. Zbrojenia Niemiec i umocnienia w rejonie przyszłego ataku zmusiłyby aliantów do rezygnacji miejsca wyznaczonego przez Stalina i obranie terenu wybranego przez Churchilla.

Elyas Bazna w kwietniu 1944 roku zrezygnował z pracy w ambasadzie. W ciągu pięciu miesięcy zgromadził kwotę 300 tysięcy funtów szterlingów, które w przeliczeniu według dzisiejszego kursu dolara dawało Baźnie fortunę w wysokości 12 milionów dolarów amerykańskich. Bazna był bardzo bogatym człowiekiem. Zaczął korzystać z pieniędzy, które otrzymał od Niemców; sprzedawał samochody, założył firmę budowlaną.


Pewnego dnia przyszła do niego policja. Bazna obracał sfałszowanymi banknotami. Niemcy płacili Cicero za swoje usługi podrobionymi pieniędzmi. Zaczął domagać się od powojennego rządu Niemiec odszkodowania – nie otrzymał go. W 1962 roku wydał wspomnienia pt. „I was Cicero”. Pod koniec życia utrzymywał się z lekcji śpiewu. Zmarł w Monachium w nędzy w 1970 roku.


Do tej pory duża część dokumentów przekazywana przez Baznę jest objęta przez służby brytyjskiej klauzulą tajności.


Dla zainteresowanych tematem polecam:

  • Elyaesa Bazna, I was Cicero, 1962.

  • Ludwik Carl Moyzisch, Operation Cicero, New York: Allan Wingate-Baker, 1952-1969.

  • 5 Fingers w reżyserii Josepha L. Mankiewicza, występują: James Mason, Danielle Darrieux, 1952.




Comments


bottom of page