Aluminium między Turcją a USA: dlaczego strefa wolnocłowa staje się jedyną realną tarczą przed „wojną celną”
- Joanna Kuruçaylıoğlu

- 7 dni temu
- 5 minut(y) czytania
W ostatnich latach handel stalą i aluminium został wciągnięty w wojnę celną, której symbolem stały się amerykańskie środki ochronne z tytułu Section 232 Trade Expansion Act. Dla eksporterów z Turcji – a więc również dla polskich firm, które kupują tam aluminium lub stal i chcą je sprzedawać dalej – oznacza to dziś realne ryzyko ceł na poziomie 25–50% ad valorem w zależności od klasyfikacji towaru.
Przy takiej skali obciążeń tradycyjny eksport staje się nieopłacalny. Sens zyskują dopiero rozwiązania oparte na strefach wolnocłowych (Free Zones) oraz Foreign-Trade Zones (FTZ) w USA, a także – w określonych przypadkach – na zmianie pochodzenia towaru poprzez rzeczywiste przetworzenie (tzw. re-origin).
Poniżej wyjaśniam, w jakich konfiguracjach handel aluminium przez strefy wolnocłowe jest dziś de facto jedyną rozsądną strategią dla polskich przedsiębiorców, którzy myślą o eksporcie do USA (i szerzej – na rynki objęte podwyższonymi cłami).
1. Punkt wyjścia: klasyczny eksport z Turcji – scenariusz „kary 50%”
Najprostszy model, z którym spotykają się polskie firmy, wygląda tak:
zakup profili aluminiowych lub elementów stalowych w Turcji → bezpośredni eksport do USA → odprawa w USA z kodem HS obejmującym „aluminium/stal”.W tym scenariuszu podstawa prawna jest prosta: Section 232 Trade Expansion Act 1962 oraz odpowiednie pozycje HTS (np. 7610 / 7308). Towar jest rozpoznawany jako „aluminium article” lub „aluminium derivative article”, a stawka celna – według obecnych założeń – może wynosić 25–50%.
Co istotne:
USA uznają pochodzenie tureckie – nawet jeśli wcześniej towar był wprowadzony do zwykłego obrotu w Turcji.
Możliwości obniżenia taryfy są w praktyce zerowe, jeśli towar wciąż jest klasyfikowany jako aluminium/stal.
Dla inwestora oznacza to wprost: marża ze sprzedaży często w całości „znika” w cłach.
2. Turecka strefa wolnocłowa (Free Zone) – zmiana statusu celnego towaru
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy towar nie jest eksportowany bezpośrednio z Turcji, lecz wprowadzony do tureckiej strefy wolnocłowej i dopiero stamtąd – jako tzw. re-export goods – trafia do USA.
Podstawą jest tu m.in. Turkish Free Zone Law nr 3218 oraz przepisy celne (np. art. 186 tureckiego Gümrük Kanunu). Kluczowe są dwa elementy:
Status „poza terytorium celnym Turcji”Towar, który znajduje się w strefie wolnocłowej i jest tam magazynowany lub przetwarzany, może być traktowany – na potrzeby ceł – jako znajdujący się poza terytorium Turcji. Otwiera to drogę do:
zmiany klasyfikacji taryfowej,
zakwalifikowania go jako towaru „re-exportowanego”,
zastosowania niższej stawki celnej przy imporcie do USA.
Realne przetworzenie / montażSama „zmiana adresu magazynu” nie wystarczy. Aby wykorzystać potencjał wolnej strefy, trzeba:
wykazać faktyczne przetworzenie (np. cięcie, obróbkę, lakierowanie, montaż),
albo montaż gotowych wyrobów (np. kompletnych okien z profili aluminiowych).
W praktyce, przy dobrze dobranej klasyfikacji i udokumentowanym procesie w strefie wolnocłowej, pojawia się możliwość zejścia z cła z poziomu 50% do przedziału ok. 10–15%.
Przykład praktyczny
Polska spółka kupuje w Turcji profile aluminiowe. Zamiast wysyłać je „na surowo” do USA:
- wprowadza towary do tureckiej Free Zone,
- zleca tam montaż kompletnych systemów okiennych (z uszczelkami, okuciami, szybami),
- eksportuje do USA już gotowe okna, klasyfikowane w innej pozycji HS niż profile aluminiowe.Jeżeli dokumentacja i zakres prac potwierdzą tzw. istotne przetworzenie, to:
towar może „wyjść” spod definicji aluminium objętego Section 232,
stawka celna spada istotnie poniżej 50%,
a w części przypadków można rozważać zastosowanie preferencji taryfowych.
3. Amerykańska Foreign-Trade Zone (FTZ) – tarcza po stronie USA
Drugim kluczowym elementem układanki jest Foreign-Trade Zone w USA – czyli specjalna strefa celna funkcjonująca na podstawie przepisów US Customs & Border Protection, 19 CFR oraz FTZ Act 1934.
Mechanizm jest następujący:
Towar z Turcji (w tym z tureckiej Free Zone) wjeżdża do FTZ w USA, ale nie wchodzi jeszcze do obrotu krajowego.
W FTZ można go:
magazynować,
przetwarzać,
łączyć z innymi komponentami (np. szkłem, akcesoriami, stalą).
Kluczowe konsekwencje:
Cło jest zawieszone – dopóki towar pozostaje w FTZ, nie powstaje obowiązek zapłaty cła.
Re-eksport z FTZ = brak cła – jeśli towar jest następnie wyprowadzany z FTZ do innego kraju (np. Kanady, państwa Ameryki Łacińskiej), w wielu przypadkach nie powstaje w USA obowiązek celny.
Możliwość zmiany klasyfikacji – jeżeli w FTZ dochodzi do istotnego przetworzenia, można wnioskować o zastosowanie stawki właściwej dla nowego produktu, a nie dla „czystego aluminium”.
FTZ nie „anuluje” automatycznie Section 232 – jeśli towar nadal kwalifikuje się jako aluminium w rozumieniu tych przepisów, wysoka stawka może się utrzymać. Ale w połączeniu z:
wcześniejszym przetworzeniem w tureckiej Free Zone,
zmianą kodu HS,
odpowiednią strukturą transakcji,
FTZ staje się kluczowym narzędziem do legalnego ograniczenia cła, a czasem nawet jego eliminacji przy re-eksporcie.
4. Re-origin – zmiana pochodzenia przez rzeczywiste przetworzenie
W tle działa jeszcze trzecia, najbardziej „ambitna” opcja: zmiana pochodzenia towaru wskutek istotnego przetworzenia (substantial transformation), zgodnie z zasadami WTO (art. 24–27 Rules of Origin) oraz praktyką HTS.
W tym scenariuszu:
dochodzi do zmiany kodu HS,
proces produkcyjny jest na tyle głęboki, że można uznać, iż powstał towar o nowym pochodzeniu.
Przykładowo:
z chińskich profili aluminiowych, poprzez przetwarzanie w tureckiej strefie wolnocłowej, powstaje kompletny system fasadowy o innym kodzie HS i innym pochodzeniu.Stawka celna w takich konfiguracjach może spaść do 10–20%, a przy spełnieniu określonych warunków nawet do 0%. Warunkiem jest jednak:
realny proces technologiczny,
pełna dokumentacja produkcji i montażu,
odpowiednie certyfikaty pochodzenia i przetworzenia.
To rozwiązanie jest najbardziej wymagające kapitałowo i organizacyjnie, ale w wielu projektach właśnie ono daje największy efekt ekonomiczny.
5. Gdzie przebiega granica między optymalizacją a obchodzeniem prawa?
W praktyce biznesowej często pada pytanie: „Czy to nie jest po prostu obchodzenie ceł?”.
Odpowiedź jest jednoznaczna: nie, o ile:
strefa wolnocłowa nie jest „magazynem na papierze”, lecz miejscem realnego przetworzenia towaru,
dokumentacja (faktury, certyfikaty ZF, EUR.1 / Form U, CBP Form 214, dowody produkcji) jest spójna i odzwierciedla rzeczywisty łańcuch dostaw,
zmiana klasyfikacji lub pochodzenia wynika z obiektywnego procesu technologicznego, a nie z zabiegów księgowych.
Organy celne – zarówno w Turcji, jak i w USA – bardzo dobrze rozróżniają:
legalną optymalizację opartą na wykorzystaniu przewidzianych prawem instrumentów (strefy wolnocłowe, FTZ, re-export, substantial transformation),
od fikcyjnych transakcji, które mogą prowadzić do sporów, sankcji i odpowiedzialności karnej skarbowej.
Dlatego handel aluminium i stalą przez strefy wolnocłowe wymaga doradztwa prawnego już na etapie projektowania struktury łańcucha dostaw, a nie dopiero przy pierwszej odprawie.
6. Co powinna zrobić polska firma rozważająca handel aluminium / stalą przez Turcję?
Jeżeli są Państwo polskim producentem, dystrybutorem czy generalnym wykonawcą i myślicie o wejściu na rynek USA z produktami aluminiowymi lub stalowymi, rekomenduję następujące kroki:
Weryfikacja klasyfikacji taryfowej (HS/HTS)
ustalenie właściwego kodu HS dla profili, blach, konstrukcji, systemów fasadowych, okien itp.,
sprawdzenie, czy towar jest kwalifikowany jako „aluminium article” lub „derivative aluminium article” w rozumieniu Section 232.
Analiza łańcucha dostaw z udziałem tureckiej Free Zone
czy można przenieść kluczowe etapy montażu / obróbki do strefy wolnocłowej w Turcji?
jaki poziom przetworzenia jest potrzebny, aby zmienić klasyfikację taryfową lub pochodzenie?
Zaplanowanie wykorzystania amerykańskiej FTZ
czy Państwa odbiorca w USA ma dostęp do FTZ,
czy planowany jest re-eksport na inne rynki (Ameryka Łacińska, Kanada), gdzie FTZ może dać pełne zwolnienie z cła?
Model dokumentacyjny
przygotowanie wzorów faktur „Free Zone Invoice”, dokumentów ZF Trade Movement, certyfikatów pochodzenia,
procedury dowodowe: raporty z produkcji, specyfikacje montażu, dokumentacja fotograficzna, ewidencja przepływu towarów.
Ocena ryzyka regulacyjnego i podatkowego
analiza, czy projekt mieści się w bezpiecznych granicach optymalizacji,
przygotowanie klienta na „najgorszy scenariusz” (cło 50%) i pokazanie alternatyw opartych na Free Zone / FTZ.
7. Podsumowanie: strefa wolnocłowa jako warunek opłacalnego eksportu
W obecnych realiach klasyczny eksport aluminium i stali z Turcji do USA, bez wykorzystania stref wolnocłowych, w większości przypadków przestał być opłacalny.
Prawdziwe możliwości pojawiają się dopiero wtedy, gdy:
towar przechodzi przez turecką strefę wolnocłową z realnym przetworzeniem,
jest wprowadzany do amerykańskiej Foreign-Trade Zone,
a cała struktura jest zaprojektowana tak, by maksymalnie wykorzystać mechanizmy re-export, zmianę klasyfikacji i – tam gdzie to możliwe – zmianę pochodzenia (re-origin).
Dla polskich przedsiębiorców zainteresowanych zakupem stali czy aluminium w Turcji i sprzedażą na rynki amerykańskie lub europejskie oznacza to, że strefa wolnocłowa przestaje być ciekawostką, a staje się koniecznym elementem modelu biznesowego.
Jeżeli rozważają Państwo:
wejście na rynek USA z produktami aluminiowymi lub stalowymi,
reorganizację łańcucha dostaw z wykorzystaniem tureckiej Free Zone,
albo chcą Państwo zweryfikować, czy obecny model handlu nie generuje niepotrzebnie wysokich ceł,




Komentarze